Moje pierwsze ISS SSTV wyszło lepiej niż się spodziewałem :D W zasadzie dziwne że w ogóle wyszło bo to co się dzisiaj działo to było aż przezabawne :D
Obrazek ten odbierany był radiem Bao UV-5R i taką oto anteną na 2m:
Pierwszy przelot miał być o 14:41. Po dotarciu na polankę rozstawiłem sprzęt (technicznie to sam się rozstawił) i zacząłem nasłuchiwać. I faktycznie coś tam usłyszałem - słabo bo słabo ale jednak. Zanim jednak przyłożyłem telefon do radia, ISS nadała sygnał przerwy.
Odczekałem 3 min - jak reszta krótkofalowców... i cisza. Ale jak to? ISS nie nadaje? Czyżbym coś robił źle? ISS po pewnym czasie zaszło za horyzontem. I miałem w głowie taką myśl: "Skoro odebrałem w gorszych warunkach to wina jest po stronie stacji". Głupie? Może - ale prawdziwe. Na grupie na FB krótkofalowcy potwierdzili że też nic nie odebrali. Tak wiec przyszło poczekać kolejne 90 min na kolejną paczkę...
90 minut później...
Znalazłem lepszą miejscówkę - gdyż teraz ISS leciało po północnej stronie nieba (wcześniej po południowej). Odczekałem do 19:21 i nasłuchiwałem...
10 stopni,
20 stopni,
30 stopni....
Może natrafiłem na przerwę? W końcu SSTV nadawane jest w odstępie 3 min...
Gdy doszło do 70 stopni (maks) już byłem pewnie że coś jest nie tak - ale gdzie? U mnie czy na ISS?
Mniej więcej 40 stopni nad horyzontem zaczęła się transmisja - piękny sygnał bez żadnych szumów. Podgłośniłem radio, wzniosłem antenę i zacząłem dekodować telefonem. Przy okazji robiłem testy na przyszłość - czy aby na pewno muszę przy szukaniu ISS trafić centralnie w stacje? Nie! Odbiera nawet - choć gorzej na polaryzacji poziomej i 90 stopni w złym kierunku. Uff - łatwo będzie znaleźć w przyszłości. Odbiło się to lekko na obrazku (te 3 poziome szumy mniej więcej z góry do połowy). Nie byłem pewien ile stopni zostało więc "pośpieszałem" słownie odbiór ;) Ale udało się - obrazek pod koniec lekko zaszumiony ale jak na odbiór z 1500km wygląda super :D
Jutro kolejne próby - tym razem 3 przeloty w tym 2 wysokie ;)